Podobnie jak w innych okresach swojej historii, Polska w 1939 roku padła ofiarą dwóch potężnych sąsiadów. 1 września tego roku wojska niemieckie wkroczyły do Polski w ramach procesu ekspansji terytorialnej, który obejmował już aneksję Austrii i Czechosłowacji. Dwa tygodnie później Sowieci zajęli również część terytorium Polski.
Zmuszeni do walki na dwa fronty obrońcy wkrótce skapitulowali po zaciętym oporze. Hitler i Stalin podzielili się krajem, ale Hitler postanowił zaatakować Rosjan w 1941 roku. Polacy nie pogodzili się z okupacją i aktywnie wspierali aliantów w takich wydarzeniach jak powstanie Żydów w getcie warszawskim w 1943 roku, które zostało bezlitośnie stłumione przez nazistów.
Fala wojny, początkowo korzystna dla III Rzeszy, odwróciła się wraz z porażkami na froncie wschodnim, zapoczątkowanymi bitwą o Stalingrad (1942-43). Wobec szybkiego posuwania się Armii Czerwonej na zachód, Armia Krajowa (AK), główna polska siła oporu, rozpoczęła operację „Burza”. Celem było wyparcie Niemców przed przybyciem Sowietów, aby uniknąć zastąpienia jednej obcej dominacji przez drugą.
Plany zakładały walkę zbrojną na niemieckich tyłach frontu rosyjskiego, wyzwolenie określonych obszarów i miast oraz wyprowadzenie z ukrycia naczelnego dowództwa AK i przedstawicieli władz cywilnych. Podczas ofensywy sowieckiej w lipcu 1944 r. oddziały rosyjskie chętnie współpracowały z miejscowymi oddziałami AK na poziomie taktycznym. Jednak w ślad za postępami frontu przemaszerowały formacje NKWD (Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych), a ludzie z tej policji politycznej rozbrajali polskie oddziały i aresztowali ludność cywilną, którą następnie wywożono do obozów koncentracyjnych w głębi Związku Radzieckiego. To był sposób na spacyfikowanie polskiego społeczeństwa.
22 lipca Rosjanie powołali kolaboracyjny Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego do administrowania strefą „wyzwoloną”. W tym czasie na obrzeża Warszawy docierały już oddziały I Frontu Białoruskiego. Panika wśród nazistowskich okupantów miasta osiągnęła apogeum w dniach 23 i 24. Ludność cywilna masowo opuszczała stolicę, rozpoczęła się ewakuacja urzędów i zakładów przemysłowych. Niemcy zdawali sobie sprawę ze strategicznego znaczenia Warszawy. Miasto stanowiło ważne ogniwo na tyłach frontu i linii obrony.
W lipcu Radio Moskwa nadało po polsku wezwanie do powstania mieszkańców Warszawy. Po początkowym alarmie, od 27 sytuacja zaczęła się stabilizować. Do miasta powróciła część administracji i sił policyjnych. Aby opanować buntownicze nastroje w społeczeństwie polskim, gubernator wojskowy wydał rozkaz zmuszający 100 tys. mężczyzn i kobiet w wieku od 17 do 65 lat do pracy przy budowie fortyfikacji na brzegach Wisły. Dwa dni później Radio Moskwa nadało polskojęzyczne wezwanie mieszkańców Warszawy do powstania. Chcesz wiedzieć więcej o tym wydarzeniu? Poznaj Muzeum Powstania Warszawskiego.
Atmosfera stawała się napięta, a dowódcy AK zaczęli się obawiać, że niewielkie grupy komunistów sprowokują spontaniczne incydenty zbrojne, które doprowadzą do masakry ludności i obrócą plany powstania w martwą literę.
Operacja „Burza” realizowała zarówno cele polityczne, jak i wojskowe. Uważano, że wybuch walk przekona zachodnich przywódców i opinię publiczną o konieczności powstrzymania „pacyfikacji” Polski przez Stalina. Postawiłoby to sowieckiego przywódcę w trudnej sytuacji. Ponadto powstanie zadałoby kłam sowieckiej propagandzie, według której AK nie walczyła z Niemcami. Celem militarnym było zajęcie tego ważnego węzła komunikacyjnego i centrum obronnego na froncie wschodnim oraz otwarcie wyłomu w liniach niemieckich, który umożliwiłby pokonanie ich Centralnej Grupy Armii.